Szczątki dzikich zwierząt porzucone w lesie. "To robota kłusownika lub myśliwego"

Opublikowano:
Autor:

Szczątki dzikich zwierząt porzucone w lesie. "To robota kłusownika lub myśliwego" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

PAKOSŁAW / W lesie przy drodze Sowy - Białykał natrafiono na skóry i kości saren, jelenia i dzika. Kto je pozostawił? - Wyglądało to na robotę profesjonalisty - myśliwego albo kłusownika - ocenia Jacek Cichosz, powiatowy lekarz weterynarii.

Podczas standardowego patrolu kompleksu leśnego, w czwartkowe przedpołudnie, na zwierzęce resztki trafił Hubert Wojtkowski, leśniczy z Halina.

- Należały do dwóch saren, jelenia i dzika. Zwierzęce skóry, kości porzucono w przydrożnym młodniku. Częściowo były już rozciągnięte przez dziką zwierzynę - mówi Hubert Wojtkowski.

O sytuacji natychmiast powiadomił Państwową Straż Łowiecką, Straż Leśną i Powiatowego Lekarza Weterynarii w Rawiczu, a teren, gdzie leżały pozostałości zabezpieczył.

 - Kuriozum sprawy stanowi fakt, że wszystko leżało dosłownie około 30 metrów od kosza, przy którym jakiś czas temu umieściliśmy tablicę informacyjną o ASF, której napisy są w aż czterech językach - podkreśla leśniczy.Sprawę tego haniebnego zachowania prowadzi Państwowa Straż Łowiecka w Lesznie.

Bioasekuracja przede wszystkim
Szczątki zostały przez zabezpieczone przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, który ma przebadać je pod kątem ASF.

- Wyglądało to na robotę profesjonalisty - myśliwego albo kłusownika - ocenia Jacek Cichosz. - Zabił, zabrał to, co było mu potrzebne, a resztę wyrzucił - dopowiada powiatowy lekarz weterynarii, podkreślając wzorcowe zachowanie leśniczego.
 - Życzyłbym sobie, aby każdy tak się zachował. W przypadku znalezienia zwłok padłego zwierzęcia, zwłaszcza dzika, należy pozostawić je w miejscu znalezienia oraz niezwłocznie poinformować o tym fakcie powiatowego lekarza weterynarii lub policję - przypomina Cichosz.

Lekarz podkreśla, że stosowanie zasad bioasekuracji - zarówno w gospodarstwach rolnych, jak i podczas polowań - są niezwykle istotne.
- ASF jest bardzo odpornym wirusem. W pozostawionej bez dezynfekcji krwi po polowaniu potrafi przetrwać 18 miesięcy, w tkankach miękkich padłego dzika 4 miesiące, a w szpiku kostnym 6 miesięcy. Mało tego, wirus w mięsie konsumpcyjnym solonym przetrwa 182 dni, suszonym - 300 dni, a mrożonym aż... 1.000 dni - podkreśla.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE