Przed tygodniem pakosławski Awdaniec doznał pierwszej porażki w obecnym sezonie i stracił pierwsze gole (1:3 z Lwem Pogorzela - przyp. red.). Na 7. kolejkę pakosławianie udali się do Chwałkowa. Miejscowy Sokół, jak zresztą co roku, także w tym sezonie prezentuje solidny poziom i przed meczem z Awdańcem z dorobkiem 11 punktów zajmował 5. miejsce w ligowej tabeli.
Od pierwszego gwizdka mecz był bardzo wyrównany, w którym dominowała walka o każdy centymetr boiska. Pierwsza odsłona bramek nie przyniosła. Po zmianie stron optyczną przewagę zyskiwać zaczęli miejscowi, co potwierdzili golem w 55. minucie. - Sokół strzelił bramkę, my szybko chcieliśmy wyrównać, a w konsekwencji mogliśmy zostać skarceni po raz drugi - mówił trener Awdańca Pakosław Krzysztof Nowicki. Awdaniec do meczu przystąpił bez 4 podstawowych graczy i te braki były bardzo widoczne. Zabrakło Pacy, Dolaty, Deki i Spychalskiego. Na placu gry był na szczęście weteran - Wojciech Cieplik, który w 85. minucie pokonał bramkarza Sokoła i tym samym uratował dla pakosławian remis. - Przyjechaliśmy do Chwałkowa w okrojonym składzie i ten punkt szanujemy. Mecz był wyrównany i uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym - podsumował trener Nowicki. Podczas 8. kolejki Awdaniec na własnym stadionie podejmować będzie ekipę Kormorana Święciechowa. Początek meczu w niedzielę o 15.00.
Sokół Chwałkowo - Awdaniec Pakosław 1:1 (0:0)
1:1 - Wojciech Cieplik (85')
Awdaniec: Dawid Sobieraj (55'Szymon Krawczyk) - Szymon Szwarc, Bartosz Kaczmarek, Hubert Panek, Wojciech Tyczyński (40'Wiktor Marchewka), Wojciech Zimny, Dominik Małecki, Dawid Durczewski, Łukasz Krzyżosiak (60'Paweł Zimny), Wojciech Cieplik, Bartosz Krenc
