Anna Dworecka przez 40 lat pełniła funkcję skarbniczki w Kole Gospodyń Wiejskich w Sowach. Niedawno obchodziła 95. urodziny.
Dzień 95. urodzin spędziła w gronie najbliższych. Były życzenia, kwiaty i okolicznościowy tort. I to co, według pani Anny, najważniejsze - odwiedziny najbliższych, zwłaszcza wnuków i prawnuków.
Anna Dworecka, z domu Lindner, całe życie mieszka w Sowach.
Jej naukę w szkole podstawowej przerwała w 1939 roku roku II wojna światowa. - Wówczas zeszyty i książki musiała zamienić na pracę w okolicznych gospodarstwach. Głównie zajmowała się dojeniem krów w Zaorlu i Chojnie, gdzie dojeżdżała rowerem - wspomina jej córka - Mieczysława Plewa.
Z mężem Stanisławem Dworeckim doczekali się czterech córek. Dziś pani Anna ma 6 wnuków i 8 prawnuków.
Od wielu lat jest na emeryturze. - Całe życie pracowała w gospodarstwie rolnym. Razem z tatą uprawiali 6 hektarów ziemi, ale nie tylko. Mama często chodziła w pole do innych gospodarzy, m.in. na wykopki czy do obrabiania buraków - wspomina Mieczysława Plewa.
Mimo wielu domowych obowiązków, pani Anna miała też czas na pracę społeczną. Przez 40 lat pełniła funkcję skarbnika w Kole Gospodyń Wiejskich w Sowach.
Jak wspominają najbliżsi, zawsze była niezwykle aktywna. - Jak przyszła niedziela to mama wsiadała na rower i jechała w odwiedziny do krewnych do Niemarzyna, a nawet Radziądza - dodaje córka. Zawsze znalazła czas, by trzy razy w tygodniu ugotować kluski na parze. - W tym była istną mistrzynią. Nie dość, że robiła to szybko, to jeszcze wychodziły jej przepyszne - podkreśla Mieczysława Plewa, pokazując dekoracje w domu, których autorką również jest pani Anna. - Mama, dopóki jej zdrowie pozwalało, bardzo lubiła szydełkować i heklować - dodaje.
O otwarciu Klubu Seniora w Jutrosinie czytaj TUTAJ