Rawiccy ratownicy medyczni posługując się hasłem #NieKłamMedyka apelują do pacjentów, by byli wobec nich szczerzy - rzeczowo, konkretnie i przede wszystkim prawdziwie odpowiadali na zadawane pytania.
Chodzi o to, by pomoc przez nich udzielana była właściwa, a używane materiały, w tym drogie skafandry i maski, wykorzystywane zasadnie.
- To nie jest nowość, że pacjenci, z którymi mamy do czynienia, nie są wobec nas szczerzy, a tym samym nie szanują nas i naszej pracy, ale tym razem to postępowanie nabiera innego znaczenia - mówi Piotr Chudy, rawicki specjalista pielęgniarstwa ratunkowego. - W sytuacji, gdy mamy do czynienia z eskalacją zachorowań, nasze siły, możliwości i cierpliwość są znacznie nadwyrężone, jest to jednak szczególnie ważne.
Chudy szczerze przyznaje, że zespoły ratownictwa medycznego często - właśnie teraz - mają do czynienia z tym, że osoby, którym ma być udzielona jakiegoś rodzaju pomoc, nie są wobec nich szczere, a nawet świadomie nie mówią prawdy i wprowadzają ich w błąd.
- Jeśli pytamy o pobyt za granicą, czy kontakty z osobami, które były poza krajem, a dana osoba mówi, że "nie", ale kilkadziesiąt minut później sobie "przypomina", że jednak je miała, to jest oszukiwanie nas i narażanie na zachorowanie, czy wyłączenie z pracy - zaznacza Chudy.
- Chcemy być traktowani poważnie, żeby faktycznie nasze działania były udzielane właściwym osobom i w zasadnych sytuacjach. Może być bowiem tak, że z powodu fałszywej informacji o zarażeniu koronawirusem zespoły będą wyłączone z działania, a dojdzie wtedy do wypadku, czy pożaru i po prostu nie będzie miał kto jechać na ratunek. Poza tym, wykonując swoje obowiązki kładziemy na szalę zdrowie swoje i swoich bliskich i ludzie też mogliby wziąć to pod uwagę - przyznaje pielęgniarz.
Wyjaśnia, że medycy nie do każdego wyjazdu mogą się ubrać w specjalne, ochronne skafandry (koszt jednego, jednorazowego to ponad 200 zł) i maski, bo tych jest ograniczona ilość i są po prostu drogie.
- Zanim wejdziemy do jakiegokolwiek domu, przeprowadzamy szczegółowy wywiad i dopiero po nim wiemy, jak mamy się zachować i jakiej pomocy udzielić. Obecnie pierwsze odpowiedzi, które powinnyśmy usłyszeć wręcz jak regułkę muszą brzmieć: nie mam gorączki, kaszlu, nie byłem za granicą, ani nie kontaktowałem się z nikim, kto był. I muszą być oczywiście prawdziwe - podkreśla Piotr Chudy.