Mieli dokończyć mecz. Goście nie przyjechali

Opublikowano:
Autor:

Mieli dokończyć mecz. Goście nie przyjechali - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

5 września nad Dębnem Polskim przeszło oberwanie chmury. Uniemożliwiło ono dokończenie spotkania miejscowego Pelikana z Koroną Wilkowice. 

W 78. minucie starcia, arbiter główny przerwał mecz w ramach Red Box klasy okręgowej. Boisko nie nadawało się do gry. Na murawie utworzyły się ogromne kałuże. Spotkanie zostało przerwane przy rezultacie 5:0 dla gospodarzy. - Takich opadów w Dębnie Polskim, odkąd jestem, nie pamiętam. To przypominało mecz w Monachium w 1974 roku. Z futbolem nie miało to nic wspólnego - ocenił wtedy Łukasz Bojdo.

Wielkopolski Związek Piłki Nożnej wyznaczył nowy termin na dziś. Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmiał o godz. 15.20. W Dębnie Polskim zameldowali się gospodarze. Na mecz nie dotarli jednak piłkarze z Wilkowic, przyjechał wyłącznie ich trener. 

Po 15. minutach oczekiwania, arbiter główny odgwizdał koniec spotkania. W mocy zostanie utrzymany rezultat z września. Co o postawie gości sądzi trener Pelikana, Łukasz Bojdo? - Rozumiem ich zachowanie i to, że nie przyjechali. Dograć te 12 minut to dla nich narażenie się na koszty - powiedział szkoleniowiec. - W tych trudnych warunkach we wrześniu zasłużyliśmy na trzy punkty. Wynik został wywalczony przed ulewą - dodał. 

Przed dębnianami jeszcze jedno zaległe spotkanie w ramach Red Box klasy okręgowej. 28 listopada został zaplanowany mecz w Czempiniu z miejscowym Heliosem. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE