Włodzimierz Gawroński jest autorem książki „Kalifornia od NASA do lasa”, w której relacjonuje swoje prawie 30-letnie przeżycia w Stanach Zjednoczonych. - Przebywałem tam 27 lat - wspomina jutrosinianin.
Za ocean trafił w 1986 roku, gdzie początkowo pracował jako sprzątacz, opiekun osób starszych, tokarz i tzw. „złota rączka”. - W 1987 roku rozpocząłem pracę jako pracownik naukowy w Centrum Badawczym NASA w Hampton. Po dwóch latach przeniosłem się do centrum badawczego NASA JPL - Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie na stanowisko głównego inżyniera do spraw telekomunikacji w NASA - opowiada Włodzimierz Gawroński.
„Kalifornia od NASA do lasa” to siedem rozdziałów na ponad dwustu stronach, na których Włodzimierz Gawroński spisał swoje spostrzeżenia z punktu widzenia tego, kto żył tam na co dzień, obserwując codzienne sprawy i zwykłe osoby.
- Jak zacząłem spisywać to wszystko, to okazało się, że architektura i blichtr Hollywood jest tylko tłem do tego, co naprawdę mnie zauroczyło. To byli zwykli ludzie, spotkani przypadkowo, często zauważalni tylko z bliska. To oni wryli się mi w pamięć. Nie planowałem o nich pisać, jednak gdy tekst pojawiał się stopniowo na ekranie komputera, to oni właśnie tam zagościli - wspomina Włodzimierz Gawroński.
Całość okraszona jest wieloma zdjęciami oraz komentarzami... gawrona – czarnego ptaszka.
W książce znajdziemy również osobiste przeżycia autora i jego rodziny oraz relacje z wielu podróży autora. - Włączyłem w to przyrodę, która jest kalifornijskim skarbem. Chociaż mieszkaliśmy w wielkiej metropolii, z milionami domów, poprzecinanej wieloma autostradami to przyroda kalifornijska była tym, czym żyłem w czasie wolnym od pracy. Wspólnie z dwoma owczarkami belgijskimi przemierzałem pustynie, góry, dzikie ostępy i wybrzeże oceanu - opowiada.
Początkowo wspomnienia z Kalifornii ukazywały się odcinkami w „Wiadomościach Jutrosińskich”.
Jednak za namową Krystyny Koniecznej, dyrektor Gminnym Centrum Kultury i Rekreacji w Jutrosinie, Włodzimierz Gawroński zdecydował się na wydanie książki. - Będąc inżynierem nie miałem wiary ani pojęcia, że mogę pisać inne niż inżynierskie teksty. Zachęciła mnie do tego Krystyna Konieczna. To ona zajęła się też opracowaniem graficznym i korektą językową i to jest jej niekwestionowany wkład w powstanie tej publikacji - podkreśla autor.
Książkę można nabyć w księgarniach, zarówno w stacjonarnych, jak i internetowych oraz w Gminnym Centrum Kultury i Rekreacji w Jutrosinie.