Toyota C-HR. Niech ci zazdroszczą [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

Toyota C-HR. Niech ci zazdroszczą [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Bądźmy ze sobą szczerzy – jeśli nie lubisz rzucać się w oczy, wolisz wtopić się w tłum i pozostać niezauważonym – to nie jest auto dla ciebie.

C – crossover

W przypadku tego samochodu trudno mówić o jednym czy dwóch charakterystycznych elementach jego wyglądu. On cały jest futurystyczny. Wyraźne tylne nadkola powodują, że cała sylwetka przypomina szykującego się do skoku kocura. Dach sprawia wrażenie zawieszonego w powietrzu. Do tego spojler, cała masa przetłoczeń (koszmar blacharza!), migacze zapalające się od środka maski do zewnątrz i wysoko umiejscowiona klamka tylnych drzwi. Nie zgodzę się z krytyką ekspertów narzekających na to ostatnie rozwiązanie. Owszem, dla dzieci może być ona położona zbyt wysoko, jednak nie można powiedzieć, jakoby miała być zbyt wąska i niepraktyczna. Na pierwszy rzut oka wydaje się być autem stosunkowo niewielkim. Jednak wymiarami i dostępnym miejscem niczym nie ustępuje swoim największym konkurentom. Mocno opadający dach wbrew moim obawom nie kradnie miejsca nad głową na tylnej kanapie, choć zdaje się, że dwumetrowcy powinni jednak wybierać przednie fotele.

H – hybryda

C-HR dysponuje dwoma wersjami silnika: testowanym przeze mnie benzynowym 1.2 Turbo o mocy 116KM oraz hybrydową 1.8 o łącznej mocy 122 KM. Nie jest to auto o sportowym charakterze. Nie wyrywa spod świateł, nie ryczy, nie chce być wyścigówką do szybkiego pokonania odcinka z punktu do punktu. Jest za to autem do cieszenia się każdym kilometrem. Niezwykle wygodny, pewnie prowadzący się w zakrętach nawet przy dużych prędkościach i świetnie wybierający nierówności. Czuć, że był dostrajany pod nasze drogi i europejski styl jazdy. Dziury? Jakie dziury? Komfort podróżowania dla kierowcy i pasażerów jest bardzo wysoki. Dodatkowo wzmacnia go rewelacyjne nagłośnienie JBL. Smartfona z autem sparowałem przez Bluetooth w kilka sekund, mogłem się więc odprężyć przy ulubionej playliście i nie szukać telefonu, gdy ktoś dzwonił – wystarczyło dotknąć przycisk na ekranie lub kierownicy i po prostu mówić. W tym aucie wszędzie otaczają nas diamenty – to motyw przewodni, występujący w niezliczonej ilości miejsc – na drzwiach, podsufitce, w bagażniku, także przyciski na kierownicy i desce układają się w charakterystyczny kształt. Niepowtarzalnego charakteru dodaje wnętrzu niebieska linia biegnąca od drzwi kierowcy poprzez całą deskę rozdzielczą w kierunku klamki pasażera. Po zmroku wspaniale prezentowały się też wykończenia w kolorze fortepianowej czerni, odbijające światło latarni, rozświetlające wnętrze i dodające mu stylu i blasku. Za kółkiem nowej Toyoty można się zrelaksować i cieszyć jazdą także dlatego, że o nasze bezpieczeństwo dba wiele systemów, m.in. aktywny tempomat, kamera cofania, czujniki parkowania, ostrzeganie o ruchu poprzecznym czy niezamierzonej zmianie pasa – a to jeszcze nie wszystkie bajery poprawiające nasze bezpieczeństwo za kółkiem.

R – rewolucja

Zdaniem wielu to najbardziej przełomowy we wzornictwie model Toyoty od dekad i wyraźny ruch w stronę określonej grupy klientów – młodych, stawiających na nowoczesność na każdym polu. Nie ma co się łudzić, C-HR nie jest autem rodzinnym. To idealna propozycja dla modnych ostatnio DINKSów (ang. double income, no kids) – dwóch osób, podróżujących bez dzieci. Konkurencję w swojej klasie ma jednak sporą, bo segment crossoverów obsadzony jest mocnymi graczami: Tucson, Qashqai, Ateca, Kadjar i kilka innych. W zasadzie każda licząca się marka dysponuje w swoim portfolio modelem tego segmentu. A Toyota na dobrą sprawę dopiero wkracza do gry, bowiem RAV4 od jakiegoś czasu pozycjonuje się już w wyższej klasie – SUV. Jest to jednak naprawdę mocne wejście pomiędzy rywali. Jeszcze przed oficjalną premierą zamówiono – także drogą internetową, ciekawa nowość – blisko 1.000 modeli C-HR. Czy będzie hitem? Już nim jest.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE