Rawicz. Pierwsza konferencja prasowa radnych SamorządnychPRA w 2020 roku. Poruszyli głównie kwestie proponowanej przez burmistrza zmiany granic miasta, odbioru śmieci oraz przyszłości sierakowskiego poligonu.
Konferencja trwała kilkadziesiąt minut. Zdominowały ją dwa tematy - kwestia zmiany granic miasta oraz nowych zasad gospodarowania odpadami.
Pytania o granice miasta
Przewodniczący klubu SamorządnychPRA Mariusz Suchanecki przyznał, że nie uzyskał odpowiedzi na pytania dotyczące uchwały na posiedzeniu komisji przed sesją. W związku z tym, w interpelacji docieka m.in. czy będzie wymagana zmiana numeru działek w ewidencji gruntów i budynków, ile wniosków o odrolnienie złożono w ostatnich pięciu latach, ile wyniosą koszty samorządu związane ze zmianą i, czy były prowadzone konsultacje z zarządem powiatu.
Jak dodał radny Jacek Gwizdek, uchwała jest ważna i też dostrzega konieczność rozwoju miasta. Zaskoczyło go jednak tak pilne jej procedowanie.
- Sam projekt uchwały jest - naszym zdaniem - niespójny w wielu miejscach. Zawiera liczne błędy merytoryczne i formalne - uważa Jacek Gwizdek i dodaje, że chce jej zbadania pod kątem merytorycznym i formalnym przez wojewodę. Stąd pismo w tej sprawie do organu nadzorczego. Radni SamorządnychPRA zapowiedzieli też, że będą brali udział w spotkaniach burmistrza z mieszkańcami w Szymanowie i Sierakowie.
O polityce śmieciowej
W kwestii nowych zasad segregowania i cen za odbiór śmieci, Jacek Gwizdek zwrócił się z interpelacją do burmistrza. - Skąd się bierze ta dysproporcja, pomiędzy kosztami, które ustala komunalny związek a gminami ościennymi - pyta. - Chciałbym poznać szczegółowe wyliczenia kalkulacji stawek. W Miliczu, pomimo tego wzrostu, mają śmieci tańsze niż u nas. Natomiast, Karol Białecki poruszył kwestię częstotliwości odbioru śmieci biodegradowanych. Zwrócił uwagę, że jeśli odpady będą zbyt rzadko odbierane, możemy się spodziewać plagi gryzoni, a w związku z tym zagrożenia epidemiologicznego.
O zagospodarowaniu terenu na poligonie
Tę sprawę podniósł Mariusz Suchanecki. Twierdzi, że poziom wody na zbiornikach się obniża. Jak zaznaczył, gmina we wrześniu podpisała umowę z firmą, która miała przeprowadzić badania hydrogeologiczne. - Zwróciłem się z zapytaniem do burmistrza o wyniki badań oraz odpowiedź: czy te zbiorniki mogą być zasilane z różnych ujęć wodnych - relacjonuje szef klubu radnych SamorządniPRA.