Taką możliwość rozważa burmistrz Rawicza. - Prawdopodobnie takie ograniczenia w wprowadzimy - przyznaje Grzegorz Kubik.
O pomyśle utworzenia przy urzędzie strefy płatnego parkowania, włodarz poinformował w środę, przy okazji odpowiedzi na prośbę radnego Marka Grześkowiaka. Ten podczas sesji zwrócił się do burmistrza z wnioskiem o wystosowywanie pisma do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (którego siedziba sąsiaduje z urzędem miejskim) i zwrócenie im uwagi, że - na swoim parkingu - powinni zwiększyć liczbę miejsc postojowych dla klientów.
Dochodzi do kuriozalnej sytuacji. Kiedy rano odbywają się komisje lekarskie, to widać po rejestracjach pojazdów: wołowskich i gostyńskich, że ci ludzie, szukając tam miejsca parkingowego, nie znajdują go i parkują przed urzędem. Potem zastanawiają się, czy te 30 minut to jest czas, kiedy oni zdąża załatwić swoje sprawy - argumentował radny Silnego Regionu.
Limit czasowy w parkowaniu, wynoszący pół godziny, o którym wspomniał radny, wprowadzono w ubiegłym roku. Ograniczenie miało spowodować większą rotację samochodów. Nie pomogło, dlatego Grzegorz Kubik nie wyklucza kolejnych kroków.
Sprawdzamy w tej chwili, nawet "ofertowo", ile by kosztowało wprowadzenie płatnego postoju na parkingu należącym do gminy, oczywiście z pewnymi ograniczeniami, w sensie bonusów dla pracowników i osób, które przychodzą załatwiać pewne sprawy - zaznaczył włodarz.
Szczegółów, na jakich zasadach miałoby to funkcjonować i kogo konkretnie dotyczyć, nie podał. - Zobaczymy, zastanowimy się, jakie będą koszty tego i być może wprowadzimy. Z naszych obserwacji wynika, że powinno to udrożnić ten parking. Pracownicy, którzy czasami przychodzą w poniedziałek wcześniej do pracy, widzą auta, które zostawiane są przez osoby wyjeżdżające busami z Rawicza - dopowiedział.